Chociaż minął tydzień od tamtego wydarzenia wciąż nie mogłam o tym zapomnieć.Wciąż byłam napalona kiedy koło mnie przechodził i uśmiechał się na ten swój słodko-mroczny sposób.Nie potrafiłam powiedzieć co w nim tak na mnie działało.
Pewnego dnia korzystając z nieobecności rodziców zaprosiłam go do siebie.Siedzieliśmy przytuleni na huśtawce gdy postanowiłam zadać mu pytanie:
-Co ci się we mnie podoba ?
-Nic.
-Aha?
-Żartowałem.
-Słaby coś ten twój żart.
-Zła jesteś?
-A jak myślisz?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
Przytulił mnie mocniej do siebie, zapatrzył się w dal po czym powiedział:
-Uwielbiam w tobie wszystko.
-A co dokładnie?
-Musze ci to mówić?
-Tak.
-Okej.
Pocałował mnie namiętnie a jego usta były ciepłe.
-Może to wystarczy?-zapytał.
Zaczął padać deszcz.
Nagle usłyszeliśmy za sobą gwizdy w lesie koło mojego domu.Stał tam Dominik ze swoją bandą.
Śmiali się i pokazywali na nas palcami.Arek wstał przyjmując grożną postawę.Pociągnęłam go za rękę dając mu znak żeby usiadł.Może by to zrobił ale ci w lesie zaczęli go prowokować wydając odgłosy zasysania.Wyrwał mi się i znikł w lesie ścigając naszych obserwatorów.
Pomyślałam że nie ma sensu ich gonić i poszłam zrobić sobie kisiel . Pod wieczór przyszła do mnie Aśka w celu opowiedzenia mi historii o chłopaku spotkanym w Biedrze.
mylove
środa, 15 lipca 2015
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Rozdział 5
To był on chłop z lasu jego ręce były zimne wręcz lodowate i bardzo chude.
-Cześć jak tam po biegach?-zapytał z uśmiechem.
-13-powiedziałam z niezadowoleniem w głosie.
-To dobrze - powiedział dalej się uśmiechając a po chwili dodał-Może pójdziemy na lody ?
-Ok ale nie wzięłam hajsu z domu.
-Nic się nie stało postawie ci, oddasz w naturze-powiedział z głupim uśmiechem po czym ruszyliśmy w strone sklepu.
Szliśmy chwilę w milczeniu gdy on zapytał.
-Masz jakiegoś chłopaka?
-Niee-odpowiedziałam po czym dodałam-A ty masz kogoś?
-Tak.
Powiedział a we mnie jak by coś pękło, ale nie dałam tego po sobie poznać.
-To znaczy nie wiem czy ona mnie zechce jest fajną dziewczyną i nie wiem czy pokocha takiego chłopa jak ja -dodał po chwili.
-Jest ładna?- zapytałam z ciekawością.
-Ma włosy w kolorze ciemny blond, oczy niczym dziczyzna w polu i ponętne usta-mówił to z dumą-Ach brał bym ją.
-Ładniejsza ode mnie-powiedziałam z zazdrością.
-To ty-powiedział znowu ze swoim głupim uśmiechem po czym mnie pocałował.
Byłam zaskoczona.
-Może pójdziemy do mnie rodziców nie ma- nic nie mówiąc wziął mnie za rękę i zaczął iść w stronę swojego domu.
Otworzył drzwi i zaprowadził mnie do swojego pokoju.
Zaczęliśmy się całować a on powoli zdejmował mi ciuchy. Gdy leżałam na dywanie w samej bieliźnie nagle zaczoł się rozbierać . Westchnęłam widząc jego piękne ciało.
Sięgnął do szuflady przy łóżku po czym jakby oklapł i usiadł na łużku zrezygnowany.
-Kurwa zapomniałem kupić prezerwatyw-mruknął tylko.
-Cześć jak tam po biegach?-zapytał z uśmiechem.
-13-powiedziałam z niezadowoleniem w głosie.
-To dobrze - powiedział dalej się uśmiechając a po chwili dodał-Może pójdziemy na lody ?
-Ok ale nie wzięłam hajsu z domu.
-Nic się nie stało postawie ci, oddasz w naturze-powiedział z głupim uśmiechem po czym ruszyliśmy w strone sklepu.
Szliśmy chwilę w milczeniu gdy on zapytał.
-Masz jakiegoś chłopaka?
-Niee-odpowiedziałam po czym dodałam-A ty masz kogoś?
-Tak.
Powiedział a we mnie jak by coś pękło, ale nie dałam tego po sobie poznać.
-To znaczy nie wiem czy ona mnie zechce jest fajną dziewczyną i nie wiem czy pokocha takiego chłopa jak ja -dodał po chwili.
-Jest ładna?- zapytałam z ciekawością.
-Ma włosy w kolorze ciemny blond, oczy niczym dziczyzna w polu i ponętne usta-mówił to z dumą-Ach brał bym ją.
-Ładniejsza ode mnie-powiedziałam z zazdrością.
-To ty-powiedział znowu ze swoim głupim uśmiechem po czym mnie pocałował.
Byłam zaskoczona.
-Może pójdziemy do mnie rodziców nie ma- nic nie mówiąc wziął mnie za rękę i zaczął iść w stronę swojego domu.
Otworzył drzwi i zaprowadził mnie do swojego pokoju.
Zaczęliśmy się całować a on powoli zdejmował mi ciuchy. Gdy leżałam na dywanie w samej bieliźnie nagle zaczoł się rozbierać . Westchnęłam widząc jego piękne ciało.
Sięgnął do szuflady przy łóżku po czym jakby oklapł i usiadł na łużku zrezygnowany.
-Kurwa zapomniałem kupić prezerwatyw-mruknął tylko.
środa, 8 kwietnia 2015
Rozdział 4
Szłam z Asią rozmawialiśmy o jej ślubie lecz ja myślami byłam z tajemniczym chłopem z lasu zwanym Arkiem. Och brała bym go jak jeleń rozdrażnioną łanie. Ach kiedy tylko o tym myślę to zbiera mi się na orgazm. Pa chwili Asia wybuchła śmiechem.
-Z czego się śmiejesz??- zapytałam zaciekawiona.
-Och nie uwierzysz Klijerek mój były sąsiad zerwał z Murzyńską- powiedziała ciągle się śmiejąc.
-Haha haha o nieee i tak każdy już ją miał-powiedziałam choć ciągle w duchu byłam przy chłopie moim chłopie z lasu.
Asia odeszła ponieważ jeden z jej kolegów do niej dzwonił. A ja wyobrażałam sobie mojego chłopa rozebranego do naga, patrzącego na mnie tymi oczami. Ach jego oczy miał oczy jak jeleń w blasku reflektorów. Wyobrażam sobie jego smukłe ciało dotykające mnie. Ale obawiam się że taki przystojny chłop jak on nie będzie mnie chciał.
Och- westchnęłam nie wiedząc jak mam postąpić.
Gdy nagle podbiegła do mnie Asia.
-Sorry ale muszę już iść umówiłam się-powiedziała po czym szybko pobiegła w stronę sklepu.
Nie pytałam nawet z kim się umówiła bo szczerze mnie to nie obchodziło.
Usiadłam na ławce rozmyślając, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić nie chciałam iść do domu. Od poznania tego chłopa nigdzie nie czułam się komfortowo. Myślałam gdy nagle poczułam dotyk na swoim ramieniu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
niedziela, 29 marca 2015
Rozdział 3
-Może lepiej odprowadzę cie do domu -powiedział - a tak w ogóle to jestem Arek -przedstawił się .
-Klaudia-odpowiedziałam mu .
Szliśmy w milczeniu . Opierałam się o jego ramię.Gdy w końcu dotarliśmy do mojego domu pożegnałam się z nim i weszłam do środka.Przez chwilę stał jakby niezdecydowany a potem ruszył z powrotem . Widziałam jak znika w lesie.
Następnego dnia miały się odbyć zawody w bieganiu ,które miały miejsce w Lipinach.W autobusie jechałam jak zwykle z Aśką która opowiadała mi o swoim nawróceniu i pragnieniu zostania zakonnicą.Po biegach poszłyśmy razem do sklepu żeby kupić coś do picia.Nagle Aśka krzyknęła.
-Klodzia poczekaj tu na mnie chyba zostawiłam telefon pod sklepem - zawołała , i już biegła w stronę głównej drogi . Westchnęłam tylko i usiadłam na ściółce leśnej popijając zakupioną colę . Przyglądałam się przechodzącym ludziom . Moją uwagę zwrócił przede wszystkim mężczyzna ubrany w skórzany płaszcz i z wystrzyżoną na krótko głową.Widziałam go już wcześniej siedząc z Asią na ławce pod sklepem. Nagle zrobiło się pusto.Mężczyzna zbliżył się do mnie po czym błyskawicznie chwycił mnie dłonią za usta a drugą przytrzymał moje ręce skutecznie mnie unieruchamiając . Jebało od niego papierosami i wódką.Po chwili wyciągnął nóż.
-Dawaj kasę -powiedział podkładając mi nóż pod szyję.
-Wal się cwelu - warknęłam w jego stronę.
Nagle zauważyłam jak leśną drogą idzie chłop... to znaczy Arek.Nie mogę przestać tak o nim myśleć. Gdy mnie zobaczył przystanął na chwilę zdziwiony,a potem rzucił się w moją stronę.Facet który mnie napadł przestraszył sie i zaczął uciekać przez las a Arek pobiegł za nim.Nie myśląc wiele po chwili też rzuciłam się za nimi w pogoń.Biegłam tak szybko jak mogłam ale straciłam ich z oczu.Przy budynkach stojących na skraju lasu leżał Arek . Z wargi ciekła mu krew. Podbiegłam do niego próbując przeturlać go na plecy ale odsunęłam się bo jęknął.
-Co ci się stało do cholery i gdzie jest ten facet?-krzyknęłam nie mogąc uspokoić nerwów.
-Raczej już tu nie wróci - powiedział uśmiechając się chytrze.
-Ohujałeś -stwierdziłam poważnie.
-Pierdolisz-rzekł udając zdziwienie po czym oboje wybuchnęliśmi śmiechem
środa, 25 marca 2015
Rozdział 2
Następnego dnia gdy już znalazłam się w szkolnej ławce i rozejrzałam, w rogu klasy z takim samym mrocznym wyglądem siedział on, chłop z lasu!
Zdziwiło mnie że tajemniczy osobnik będzie chodził akurat do mojej klasy.W końcu chyba był ode mnie starszy. Lol. Jeszcze jeden przyjeb się dowalił d o naszej i tak już pojebanej klasy.W każdym razie trzeba się o nim czegoś dowiedzieć. Mógł być grożny. Zazwyczaj tacy mroczni są niebezpieczni . Chciałam zapytać się Asi czy może go zna gdy do klasy weszła nasza nauczycielka, zapowiadając nam kartkówkę.
Gdy wracałam z Asią ze szkoły ona jak zwykle opowiadała o swoim ślubie z Justinem Bieberem ale ja jej nie słuchałam ponieważ moje myśli krążyły wokół tajemniczego chłopa z lasu.Po dojściu do domu szybko zjadłam kluski z serem które przygotowała mi babcia , włożyłam jakiś sportowy strój i wybiegłam do lasu.Nie było zaskoczeniem że na borkach jacyś debile grali w piłkę .Przebiegając koło stadionu los chciał że przewróciłam się o wystający z ziemi pień drzewa. Przyszli ''zawodowi piłkarze'' natychmiast otoczyli mnie i zaczęli się ze mnie nabijać.Najbardziej ze wszystkich wkurzał mnie Dominik którego znałam ze szkoły,wtrącając głupie komentarze. Rozpłakałam się po części z powodu rozbitego kolana a po części z powodu mojej naruszonej dumy. Siedziałam skulona płacząc gdy nagle wyczułam że atmosfera się zmienia . Najwyrażniej ktoś jeszcze dołączył się do tłumu otaczających mnie ludzi . Unosząc głowę zobaczyłam jak Dominik upada na ziemię a z nosa leci mu krew.Zrobił się wielki zamęt inni zawodnicy rzucili się w stronę Dominika który leżał ściskając się za nos. Potem zanieśli go do szatni. Podniosłam głowę zamierzając złożyć gratulacje temu kto rozwalił Dominikowi nos i zobaczyłam jego,chłopa z lasu . Uśmiechał się zadowolony z siebie . Potem jakby przypomniał sobie o mnie.
-Nic ci się nie stało?-zapytał miłym głosem
-Chyba nie -odpowiedziałam nadal zszokowana tym co się stało. Jednak w tym momencie przypomniałam sobie o moim kolanie . Przeszłam niepewnie parę kroków, po czym zachwiałam się i upadłabym gdyby w porę mnie nie złapał.
-Może lepiej odprowadzę cie do domu -powiedział - a tak w ogóle to jestem Arek -przedstawił się .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
heh trochę krótkie te rozdziały ale w przyszłości postaram się żeby
były dłuższe :p
niedziela, 22 marca 2015
Rozdział 1
Biegałam. Jak co dzień wybrałam się do lasu niedaleko mojego domu.Oczywiście nie robiłam tego po to żeby schudnąć czy coś tylko po to żeby chociaż na chwilę wyrwać się z domu.Przebiegałam właśnie koło wielkiej góry kamieni gdy na przeciwko mnie pojawił się jakiś chłopak mniej więcej w moim wieku. Ubrany był w skórzaną kurtkę czarne buty i w ogóle wyglądał tak mrocznie .Był wysoki miał czarne włosy i grzywkę postawioną do góry.Był też całkiem przystojny.Nie zdążyłam jednak wyhamować i z całym rozpędem wpadłam na niego.
-Kurwa co ty tu odpierdalasz -krzyknął i zwalił się na ziemię, ale zanim wstał zdążyłam już uciec.
No nie ale debilizm!Pewnie jutro już całe gimnazjum będzie o tym wiedziało. Ale w sumie przecież nigdy nie widziałam go u nas w gimnazjum.
Następnego dnia gdy już znalazłam się w szkolnej ławce i rozejrzałam, w rogu klasy z takim samym mrocznym wyglądem siedział on ,chłop z lasu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
chłop z lasu-to dla ciebie aśka
Subskrybuj:
Posty (Atom)