To był on chłop z lasu jego ręce były zimne wręcz lodowate i bardzo chude.
-Cześć jak tam po biegach?-zapytał z uśmiechem.
-13-powiedziałam z niezadowoleniem w głosie.
-To dobrze - powiedział dalej się uśmiechając a po chwili dodał-Może pójdziemy na lody ?
-Ok ale nie wzięłam hajsu z domu.
-Nic się nie stało postawie ci, oddasz w naturze-powiedział z głupim uśmiechem po czym ruszyliśmy w strone sklepu.
Szliśmy chwilę w milczeniu gdy on zapytał.
-Masz jakiegoś chłopaka?
-Niee-odpowiedziałam po czym dodałam-A ty masz kogoś?
-Tak.
Powiedział a we mnie jak by coś pękło, ale nie dałam tego po sobie poznać.
-To znaczy nie wiem czy ona mnie zechce jest fajną dziewczyną i nie wiem czy pokocha takiego chłopa jak ja -dodał po chwili.
-Jest ładna?- zapytałam z ciekawością.
-Ma włosy w kolorze ciemny blond, oczy niczym dziczyzna w polu i ponętne usta-mówił to z dumą-Ach brał bym ją.
-Ładniejsza ode mnie-powiedziałam z zazdrością.
-To ty-powiedział znowu ze swoim głupim uśmiechem po czym mnie pocałował.
Byłam zaskoczona.
-Może pójdziemy do mnie rodziców nie ma- nic nie mówiąc wziął mnie za rękę i zaczął iść w stronę swojego domu.
Otworzył drzwi i zaprowadził mnie do swojego pokoju.
Zaczęliśmy się całować a on powoli zdejmował mi ciuchy. Gdy leżałam na dywanie w samej bieliźnie nagle zaczoł się rozbierać . Westchnęłam widząc jego piękne ciało.
Sięgnął do szuflady przy łóżku po czym jakby oklapł i usiadł na łużku zrezygnowany.
-Kurwa zapomniałem kupić prezerwatyw-mruknął tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz